Znakomicie zaprezentowali się na rozgrywanych w minionym tygodniu w Barcelonie Mistrzostwach Europy w Karate Kyokushin WKB zawodnicy Szczycieńskiego Klubu Kyokushin Karate. Sześcioro z nich stanęło na podium, w tym dwoje na najwyższym stopniu.

Nasi karatecy podbili Barcelonę
Piotr Zembrzuski po raz kolejny miał powody do dumy z występu swoich podopiecznych

Hiszpania była w tym roku gospodarzem Mistrzostw Europy w Karate Kyokushin WKB. W słonecznej Barcelonie/Sabadell wystapiło prawie 500 zawodników i zawodniczek z 23 krajów. W polskiej reprezentacji znalazło się 6 zawodników ze Szczycieńskiego Klubu Kyokushin Karate, którzy spisali się znakomicie. Zawody tradycyjnie rozpoczęły się od konkurencji Kata, w której tym razem nikt z naszych zawodników nie wziął udziału. Skupili się na konkurencji Kumite, co przyniosło wspaniałe rezultaty. Olaf Szempliński rozpoczął swoją rywalizację od wolnego losu, w walce półfinałowej po bardzo ciężkim boju pokonał zawodnika ze Szczecina, a w pojedynku finałowym spotkał się ze swoim kolegą klubowym Mikołajem Barańskim. Ten z kolei wcześniej znokautował swoich rywali najpierw z Kazachstanu, a następnie z Turcji. W walce finałowej Olafa z Mikołajem nieznacznie lepszym okazał się ten pierwszy, zwyciężając w dogrywce przez wazaari. Tym samym ma już na koncie trzy tytuły Mistrza Europy. Kolejnym zawodnikiem, który bronił tytułu mistrzowskiego sprzed roku był Jan Rogala. On także dwóch pierwszych rywali, Hiszpana i Ukraińca znokautował, a w finale po dogrywce pokonał na punkty  zawodnika z Kazachstanu. Natalia Hajn  stoczyła trzy walki: pierwszą wygrała ze Szwajcarką, drugą z Hiszpanką, a w finale musiała uznać wyższość zawodniczki z Józefowa. Kolejni reprezentanci SKKK Łucja i Aleks Dragun stoczyli po dwa pojedynki, lecz na tym zakończyła się ich przygoda. Z  Hiszpanii wrócili z pucharami za trzecie miejsce.

Dumny z występu swoich podopiecznych jest trener Piotr Zembrzuski. - To było niesamowite uczucie, gdy każdy z naszych zawodników wygrywał walkę po walce i zbliżał się do strefy medalowej, a kiedy okazało się, że już wszyscy zapewnili sobie miejsce na podium emocje sięgnęły zenitu – mówi szczęśliwy trener. Dodaje, że zawody w Barcelonie pod wieloma względami okazały się wyjątkowe dla jego klubu. - Nasi zawodnicy zdobyli rekordową liczbę pucharów - aż 6, a w finale w jednej kategorii wagowo-wiekowej walczyło dwóch zawodników ze Szczytna – podkreśla z uznaniem.

(z)