Nikogo nie trzeba przekonywać, że podstawą "ruchu w interesie" jest dobra informacja. Działacze Lokalnej Organizacji Turystycznej Powiatu Szczycieńskiego, słusznie rozumując, wydali publikację pt. "Powiat Szczycieński - hej, mazury, jak wy cudne...", której towarzyszy "Kalendarz Imprez Miasta Szczytna i Ziemi Szczycieńskiej" na rok 2005.

Na progu lata

Należy dodać, że tego typu informatory powinny być stale dostępne, nie tylko tu na miejscu, ale przede wszystkim w każdym wielkomiejskim ośrodku informacji turystycznej w Polsce, a także w ośrodkach zagranicznych, w tym ze względu na sentyment, na terenie Niemiec.

Informator o Ziemi Szczycieńskiej został zredagowany starannie, zawiera podstawowe informacje, a sygnalizacja treści w postaci ikon obrazkowych jest pomysłowa. Należy zaznaczyć, że wiadomości zawarte w folderze dotyczą nie tylko miasta Szczytna, ale także gmin wchodzących w skład powiatu szczycieńskiego.

W ostatniej części publikacji podano adresy i telefony o bazie turystycznej, a także szereg innych informacji potrzebnych turyście. Jeżeli miałbym zasugerować wydawcy pewne udoskonalenia, to proponuję w przyszłym roku wydać podobny informator w poręcznym wydaniu kieszonkowym oraz w języku niemieckim i angielskim.

O ile opisanemu informatorowi w zasadzie niewiele można zarzucić, o tyle "Kalendarz Imprez" zawiera podstawowy błąd - jest mało czytelny. Wydawca zapomniał, co to jest kalendarz i do czego służy. Przede wszystkim nastąpił przerost ozdobników graficznych nad treścią merytoryczną, czyli "formy nad treścią". Małe zdjęcia, często słabe technicznie, ozdobne liternictwo miast ułatwiać - utrudnia korzystanie z kalendarza.

Ale te mankamenty łatwo usunąć w przyszłorocznej edycji. Trochę też dziwi szczupła liczba imprez... ale to już zupełnie inna bajka.

Marek Teschke

2005.05.25