Młodzi i starsi ze Stowarzyszenia Centrum Wolontariatu nie narzekają na nudę w mieście. Każdy dzień organizują tak, by znalazło się w nim mnóstwo czasu dla innych.

Zostań wolontariuszem

INICJATYWA MŁODYCH

Stowarzyszenie Centrum Wolontariatu zawiązało się cztery lata temu. Inicjatywa zarejestrowania całej grupy jako organizacji pozarządowej wyszła od młodzieży, która postanowiła nieść bezinteresowną pomoc innym. Hanna Sadowska, obecnie prezes stowarzyszenia, była jedną z osób, które pomogły w załatwieniu formalności. Grupa liczy trzydziestu członków. Wolontariusze wykonują najczęściej zlecenia od MOPS-u, pomagają dzieciom z rodzin zastępczych, niepełnosprawnym, osobom starszym w noszeniu węgla czy robieniu zakupów. Kierowano ich także do szpitala, gdzie wykonywali drobne prace remontowe. Uczestniczyli również w zbiórkach żywności oraz roznosili książki z bibliotek. Od początku działalności stowarzyszenie borykało się z wieloma trudnościami. Największą bolączką był brak własnego lokalu. Członkowie organizacji spotykali się w wielu miejscach - Świetlicy Socjoterapeutycznej, Powiatowym Centrum Pomocy Rodzinie, Domu Kultury. Obecnie stała siedziba szczycieńskich wolontariuszy znajduje się na ulicy Pasymskiej.

Przez pierwsze miesiące SCW funkcjonowało jako samodzielna organizacja, z czasem jednak zaczęła nawiązywać kontakty z innymi stowarzyszeniami wolontarystycznymi w Polsce. Obecnie należy do sieci Wolontariatu Warmii i Mazur.

TO NIE TAKIE PROSTE

Wolontariusze nie czerpią ze swojej działalności żadnych korzyści materialnych. Wykonują te zadania, którym rządowe instytucje, z racji swoich ograniczeń nie są w stanie sprostać.

- Warunki społeczne się zmieniają - tłumaczy Hanna Sadowska. - Istnieje zapotrzebowanie na pomoc, której opieka społeczna nie może zapewnić, w takich właśnie sytuacjach sprawdzają się wolontariusze.

Najliczniejszą grupę wśród nich stanowią dziewczęta. Są one najbardziej zdyscyplinowane i prawie zawsze się sprawdzają. Dobry wolontariusz wie, że praca na rzecz innych to nie tylko pomoc, ale również działalność, która dostarcza wielu życiowych doświadczeń.

- Młodzi ludzie są teraz nastawieni na jednorazowe i bardziej pokazowe akcje nagłaśniane przez media - tłumaczy prezes stowarzyszenia. - Tymczasem nie to jest najważniejsze, najistotniejsze to skupić się na swojej pracy.

Z RACJI ZAWODU

Emilia Burlińska jest w trakcie pisania pracy magisterskiej z pedagogiki. Razem z koleżankami, Moniką Wilińską i Beatą Tabaką, założyły świetlicę integracyjną "Klub Świetliki", która ma na celu zagospodarowanie wolnego czasu dzieciom z Szyman. Spotykają się z nimi we wtorki i w soboty - organizują konkursy, przedstawienia i zajęcia plastyczne.

- Klub mieści się na plebani u proboszcza Jacka Bacewicza, to pewnie jest też jeden z powodów, dla których tak często i licznie dzieciaki nas odwiedzają. Rodzice wiedzą, że są tu bezpieczne i dobrze się z nami bawią.

Na zajęcia przychodzą dzieci w różnym wieku, łącznie jest ich około dwadzieścioro. Czasem są to całe rodzeństwa. Zwykle nie mogą się doczekać swoich opiekunek i wychodzą po nie aż na przystanek autobusowy. W Szymanach oprócz świetlicy nie ma miejsca, gdzie mogłyby się udać i wspólnie spędzać czas. Na swoją działalność wolontariuszki otrzymały dotację z Urzędu Miasta. Młodzież z Zespołu Szkół Ogólnokształcących nr 3 dostarczyła tam książki i pluszaki. Emilia co trzecią sobotę jeździ na uczelnię, pozostałe spędza z dziećmi z Szyman.

- Praca z nimi daje mi dużo satysfakcji. Cieszy mnie to, dzieci chętnie przychodzą na zajęcia i wspólnie spędzamy czas. Dzięki temu sama również się rozwijam.

Emilia oprócz pracy na rzecz dziecięcego "Klubu Świetliki" w Szymanach, znajduje jeszcze czas dla starszej pani, która ma problemy z chodzeniem. Zadaniem wolontariusza jest w takiej sytuacji zareagować na każdy alarm telefoniczny. Czasem trzeba zrobić zakupy, wykupić recepty, uregulować opłaty. Innym razem po prostu wysłuchać.

WYNIESIONE DOŚWIADCZENIA

- W Urzędzie Pracy znalazłam ogłoszenie, że potrzebują wolontariuszy - opowiada Janina Boniecka - podpisałam porozumienie i zaczęłam tu przychodzić.

Pani Janina pracuje z dziećmi w świetlicy środowiskowej. Zdarza się, że jednemu dziecku poświęca dwie godziny, gdy istnieje taka potrzeba nawet więcej.

- Nawet gdy znajdę pracę, wiem, że będę tu nadal przychodzić. Zżyłam się ze wszystkimi dziećmi tak bardzo, że nie wyobrażam sobie, że już tu nigdy nie zajrzę.

Do niedawna pomagała niepełnosprawnej dziewczynce dostać się do szkoły i z powrotem, czasem opiekowała się nią w domu, bo dziadkowie nie dawali sobie rady. Jest jedną z najstarszych wolontariuszek, ma dużo wolnego czasu, więc zagospodarowała go właśnie w taki sposób.

Członkowie SCW przyznają, że dzięki swojej pracy nie tylko poznają problemy innych i otwierają się na potrzeby drugiego człowieka, ale także rozwijają siebie.

Joanna Jarmołowska

WIZYTÓWKA STOWARZYSZENIA CENTRUM WOLONTARIATU

Data zarejestrowania - luty 2002 rok,

Zarząd - prezes: Hanna Sadowska, członkowie: Ania Dębek, Ewa Orzoł, Tomasz Świniarski, Monika Hausman-Pniewska,

Cel działalności - promocja wolontariatu, pośrednictwo pracy, współpraca z różnymi instytucjami i organizacjami, szkolenia wolontariuszy i koordynatorów, wspieranie innych organizacji pozarządowych.

2005.12.07