Blisko 2 mln zł są winni lokatorzy Zakładowi Gospodarki Komunalnej w Szczytnie. Zadłużenie od trzech lat utrzymuje się na podobnym poziomie. Na najbardziej zatwardziałych dłużników nie działają ani sądowe nakazy zapłaty, ani groźba utraty dodatków mieszkaniowych z Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej.

Trudna walka z dłużnikami
Budynków komunalnych w stanie podobnym do tego z ul. Lipperta, jest w mieście znacznie więcej. Ich stopień zużycia określa się na 75%

NIE PŁACISZ, NIE MASZ DODATKU

Zakład Gospodarki Komunalnej od lat ma problem z dłużnikami. Na koniec października ubiegłego roku ich zaległości z tytułu niepłacenia czynszów sięgały blisko 2 mln złotych. Z tej kwoty największą część zadłużenia (1,3 mln zł) stanowią zaległości czynszowe już zasądzone. Walka z dłużnikami idzie opornie. W ZGK egzekwowaniem należności zajmuje się tylko jeden pracownik. Kiedy dany lokator nie płaci czynszu przez 3 miesiące, wtedy występuje do niego z pismem o zwrot lokalu. Jednak w większości przypadków dłużnicy tego nie robią. Mieszkają tam nadal na zasadzie bezumownego korzystania z lokalu. Takim osobom nie przysługują już dodatki mieszkaniowe z Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej. Doświadczenie pokazuje jednak, że i to na większości nie robi wrażenia. Od stycznia do października ubiegłego roku ZGK skierował 53 wnioski o wszczęcie wobec dłużników egzekucji na łączną kwotę 259,8 tys. złotych. W tym samym terminie uzyskano nakazy zapłaty, na podstawie których zasądzono 170 tys. złotych. Lokatorzy, którzy zalegają z czynszem mają możliwość zawarcia porozumienia na spłatę zadłużenia. Do końca października 2016 r. zawarto ich 28 na kwotę 116,3 tys. złotych.

ZUŻYTE I STARE

Radna Ewa Czerw: - Niektórzy zajmują mieszkania, na których utrzymanie ich po prostu nie stać

Wysokie zadłużenie powoduje, że zakład dysponuje bardzo ograniczonymi środkami na remonty budynków.

 

 

Aby zapoznać się z pełną treścią artykułu zachęcamy
do wykupienia e-prenumeraty.