Sztuka tatuażu zyskuje coraz więcej zwolenników. Efekty tego są widoczne szczególnie latem. Zrobienie profesjonalnego tatuażu w Szczytnie jest możliwe za sprawą Damiana Blocha, któremu za "płótno" służy ciało ludzkie.

Sztuka tatuażu

MASZYNKA ZAMIAST PĘDZLA

Od dawien dawna człowiek próbował zmienić swój wygląd. Jedną z takich form jest sztuka tatuażu. Nazwa pochodzi z Polinezji. W XIX w. tatuaż stał się powszechny w brytyjskiej marynarce. Żeglarze "przywozili" z dalekich podróży ozdoby na swych ciałach, a także rozpowszechniali sposoby ich wykonywania. Te pierwotne metody wykorzystywane były przez długie lata. Dziś zamiast zaostrzonych kości, czy patyków stosuje się maszynkę elektryczną. Dawniej tatuaż, w zależności od danej kultury, określał pozycję społeczną osoby noszącej "malowidło", (np. wódz, szaman, więzień). Obecnie traktowany jest głównie jako ozdoba ludzkiego ciała.

To nietypowe dzieło sztuki, zyskujące z dnia na dzień nowych zwolenników, wykonywane jest coraz częściej przez profesjonalnych tatuażystów.

Damian Bloch, mieszkaniec Nowego Dworu, zajmuje się tym już od dziesięciu lat. Od dwóch miesięcy prowadzi własne studio w Szczytnie. Dlaczego upodobał sobie tatuaż?

- Jest najpiękniejszą formą sztuki, ponieważ wykonywany jest na ciele - twierdzi Damian Bloch.

Jego talent ujawnił się już w szkole podstawowej. Dość szybko miejscem utrwalania rysunków zamiast papieru stała się skóra. Początkowo próbował tej sztuki na własnym ciele, potem zaczął ćwiczyć na innych. Po długich latach nauki doszedł do perfekcji, dzięki której wiele osób postanowiło skorzystać z jego usług.

DZIELNA PŁEĆ PIĘKNA

Proces powstawania tej sztuki jest pracochłonny i wymaga sporej cierpliwości zarówno od osoby tatuowanej, jak i tatuażysty.

- Jednego klienta tatuowałem bez przerwy przez dziewięć godzin w nocy - wspomina Damian Bloch.

Decydując się na zabieg, musimy być przygotowani na ból. Do najbardziej wrażliwych miejsc należą te najmniej umięśnione, takie jak twarz, wewnętrzna strona dłoni, czy kręgosłup. Okazuje się, że kobiety są bardziej odporne na niedogodności z tym związane.

- Dziewczyny siadają i potrafią przez kilka godzin nawet nie drgnąć.

Wzór tatuażu klienci wybierają sobie sami, uwzględniając własną budowę ciała.

- Niektórych wzorów nie można wykonać w danym miejscu, na przykład ze względu na ich wielkość. Tatuaż może też uwydatniać pewne atuty anatomii, ale jego nieodpowiednie dobranie może podkreślać niedoskonałości - wyjaśnia tatuażysta.

Jednym ze stałych klientów studia jest dwudziestokilkuletni Paweł, dla którego tatuaż pełni głównie rolę dekoracyjną. Wybiera motywy, kierując się swoimi upodobaniami oraz chęcią podkreślenia pewnych cech swojej osobowości.

- Tatuaż jest formą wolności. Do mnie należy wybór, co chcę zrobić ze swoim ciałem - mówi Paweł.

IM BEZPIECZNIEJSZY, TYM LEPSZY

Zabieg niesie za sobą ryzyko, ze względu na możliwość zakażenia. Dlatego też, jeżeli już ktoś decyduje się na tatuaż, powinien skorzystać z profesjonalnego studia.

- Nie widzę zagrożenia dla zdrowia i negatywnych następstw wykonywania tatuażu, jeżeli zachowane są środki bezpieczeństwa i higieny. Wymogi sanitarno-epidemiologiczne w profesjonalnych studiach są określone przez odpowiednie przepisy, jak w przypadku gabinetów stomatologicznych, zakładów kosmetycznych, czy fryzjerskich - wyjaśnia Piotr Miroński, lekarz medycyny z ośrodka zdrowia "Eskulap" w Szczytnie.

Przeciwwskazane jest tatuowanie takich miejsc jak brzuch, czy piersi kobiet, które w przyszłości chcą zostać matkami. Skóra w tych miejscach w czasie ciąży ulega rozciąganiu, przez co tatuaż może zostać zniekształcony.

Właściciel studia podkreśla, że nie tatuuje nieletnich ze względu na właściwości skóry w tym wieku, a także na związane z tym nieprzyjemności, jakie mogłyby spotkać jego potencjalnych klientów ze strony rodziców. Pretensje mogliby także kierować do niego.

- Tatuuj się mądrze i bezpiecznie - to główna dewiza naszego rozmówcy.

Decydując się na zabieg, powinniśmy sprawę dobrze przemyśleć.

- Pewna dziewczyna zrobiła sobie w innym studio tzw. tatuaż tymczasowy. Po upływie pięciu lat rzeczywiście znikł... ale nie do końca. Zostały jego pewne fragmenty. Aby je zamaskować, trzeba je było pokryć drugim tatuażem - opowiada właściciel studia.

Warto pamiętać, że usunięcie tatuażu zawsze pozostawia trwałą pamiątkę w postaci blizny.

Dorota Mikołajewska

2006.08.30