Dorota Krzyna została nowym Prokuratorem Rejonowym w Szczytnie. Zastąpiła Cezarego Kamińskiego, który awansował na szefa Prokuratury Okręgowej.

Prokurator nie lubi thrillerów

ZAMIAST SĘDZI PROKURATOR

Jest absolwentką wydziału prawa Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu. Podobnie jak w przypadku nowego prezesa sądu Leszka Bila, którego sylwetkę przedstawialiśmy w poprzednim "Kurku", cała jej kariera zawodowa związana jest z rodzinnym Szczytnem, a konkretnie Prokuraturą Rejonową.

Trafiła do niej już podczas praktyki studenckiej, po której zmieniła pierwotne plany.

- Wcześniej widziałam siebie raczej w sędziowskiej todze - przyznaje.

Pracę rozpoczęła w 1989 r., przechodząc najpierw aplikację, a potem asesurę. W 1998 r. po odejściu na emeryturę Wandy Jurczenko-Barnowskiej objęła po niej stanowisko zastępcy Prokuratora Rejonowego, a po awansie Cezarego Kamińskiego na Prokuratora Okręgowego otrzymała z dniem 1 lipca br. nominację na Prokuratora Rejonowego.

Wśród jej podwładnych jest sześciu prokuratorów, w tym dwie kobiety oraz 8 pracowników administracji.

- Przydaliby się asystenci prokuratorów, bo to mogłoby znacznie usprawnić naszą pracę - odpowiada na pytanie o największą bolączkę prokuratury.

PAMIĘTNA SPRAWA

Spośród prowadzonych spraw najbardziej utkwiła jej w pamięci ta przeciwko M., pensjonariuszowi DPS-u, którego oskarżała o zabójstwo kolegi, również zameldowanego w domu pomocy. Do tragedii doszło w bunkrze położonym przy torach kolejowych, blisko stacji PKP w Szczytnie. Ofiara doznała licznych obrażeń ciała, które następnie zostało częściowo spalone. Sprawa była trudna do prowadzenia ze względu na ułomność oskarżonego, który był głuchoniemy i upośledzony psychicznie. W przekazywaniu jego zeznań niezbędne było pośrednictwo tłumacza języka migowego. Chociaż zgromadzone dowody wydawały się prokurator Krzynie jednoznaczne, sąd uniewinnił oskarżonego, a złożona apelacja nie została uwzględniona. Do dziś jest przekonana, że słusznie domagała się kary dla M. za zabójstwo. Nie chce jednak na ten temat dyskutować, uważając, że w przypadku jej profesji nie jest to zasadne.

- Nie czuję się pokrzywdzona, ale w pewnym sensie traktuję tę sprawę jako porażkę zawodową - mówi prokurator Krzyna.

DAJMY ZAJĘCIE MŁODZIEŻY

W prowadzonych przez szczycieńską prokuraturę postępowaniach dominują sprawy przeciwko nietrzeźwym kierowcom. Ci absolutnie nie mogą liczyć na pobłażanie Prokurator Rejonowej.

- To ludzie bez wyobraźni, do których mam bardzo negatywny stosunek, być może dlatego, że sama jestem kierowcą - mówi prokurator.

Plagą w Szczytnie są też kradzieże i handel narkotykami, niestety z coraz większym udziałem młodocianych.

- Wiele bym dała, aby nasze dzieci i młodzież zamiast przesiadywania na murkach czy w ruinach zamku miały jakąś alternatywę - mówi prokurator. Ma żal do lokalnych władz o to, że nie potrafią skutecznie zagospodarować czasu wolnego młodym mieszkańcom.

- Trzeba ich czymś zająć - apeluje do władz prokurator Krzyna. - To przecież najlepsza forma zapobiegania i zwalczania przestępczości wśród nieletnich.

(o)

Dorota Krzyna, lat 41 (swojego wieku nie ukrywa), mężatka, jest mamą 9-letniego Mateusza. Hobby: podróże, nawet do najbliższych Szczytnu okolic, dobra książka i film - najlepiej melodramat, nie lubi: sensacyjnych, thrillerów i science fiction.

2006.07.12