Członkowie Stowarzyszenia "Kurpie w Szczytnie" zebrali się na opłatkowym spotkaniu, by w świątecznej atmosferze złożyć sobie życzenia, pośpiewać kolędy i skosztować wigilijnych dań.

Spotkania opłatkowe stały się tradycją nie tylko w zakładach pracy, ale także wśród członków stowarzyszeń, których coraz więcej działa na terenie Szczytna. W piątek 16 grudnia w schronisku przy ulicy Pasymskiej do wigilijnego stołu zasiedli ci, którzy z dumą przyznają się do swoich kurpiowskich korzeni. Było to już ich szóste przedświąteczne spotkanie, ale pierwsze w nowych strukturach organizacyjnych. Stowarzyszenie "Kurpie w Szczytnie" zawiązało się bowiem w wiosną tego roku. Tworzą je osoby związane dotychczas ze szczycieńskim oddziałem Związku Kurpiów mającym siedzibę w Ostrołęce. Podczas spotkania opłatkowego prezes stowarzyszenia Irena Mossakowska złożyła wszystkim jego członkom życzenia świąteczne i noworoczne. Nie zabrakło także kolęd. Do wspólnego śpiewania zachęcał wszystkich przybyłych Stanisław Zieliński, przygrywając na harmonijce ustnej. Po przełamaniu się opłatkiem, przyszedł czas na skosztowanie przygotowanych przez panie ze stowarzyszenia dań. Przy okazji prezes Mossakowska zdradziła, że kurpiowska wigilia pod względem kulinarnym nie różni się znacząco od tej obchodzonej w innych regionach Polski. Wśród potraw serwowanych na Kurpiach dominowały głównie śledzie, kapusta i pierogi. Prawdziwym przysmakiem było również wypiekane specjalnie na tę okazję ciasto drożdżowe, którego nie zabrakło także podczas piątkowego spotkania.

(łuk)

2005.12.21