Tym razem Muzeum Mazurskie przygotowało nie lada gratkę dla miłośników dalekich podróży, rozległych przestrzeni, mało znanych kultur i... koni. Twórcy ekspozycji "Śladami Czyngis-chana" proponują im wyprawę do Mongolii.

Na tropie Czyngis-Chana

ETNOGRAF, SCENOGRAF, KASKADER

Na nowej wystawie w Muzeum Mazurskim można oglądać zdjęcia oraz kolekcję przedmiotów codziennego użytku, które zostały przywiezione z Mongolii przez ekipę telewizji BBC kręcącą fabularyzowany film dokumentalny o twórcy mongolskiego imperium Czyngis-chanie. Wśród jej członków znalazł się także Wojciech Tomasz Biernawski, autor prezentowanych na wystawie fotografii z planu filmowego. Chociaż ukończył etnografię na Uniwersytecie Warszawskim, to zasłynął głównie jako scenograf i kostiumograf, specjalista w dziedzinie militariów. Współpracował z wieloma znanymi reżyserami, m.in. Jerzym Hoffmanem, Jerzym Kawalerowiczem, Wojciechem Hassem i Andrzejem Żuławskim. W sumie stworzył militaria do ok. 50 filmów fabularnych. Warto dodać, że pracował też jako kaskader i instruktor jazdy konnej. Bywalcom szczycieńskiego muzeum jest już dobrze znany. Wcześniej prezentowano tu kilka wystaw, na których można było oglądać elementy scenografii jego autorstwa do filmów "Ogniem i mieczem", "Stara baśń" i "Quo vadis?".

NARÓD, KTÓRY KOCHA KONIE

Wyprawa filmowców do Mongolii trwała od wiosny do jesieni 2004 roku. Jej plonem jest bogata kolekcja zdjęć ukazujących codzienne życie mieszkańców tego kraju, ich obyczaje i tradycje. Podczas wernisażu (18 listopada) Wojciech T. Biernawski niezwykle barwnie opowiadał o swoich wrażeniach z podróży. Wiele miejsca poświęcił największej bodaj pasji Mongołów, jaką są konie. Naród ten, wiodący przez wieki koczowniczy tryb życia, nie mógł się bez nich obejść.

- Ludzie żyją tam w niezwykłej symbiozie z tymi zwierzętami. Liczba posiadanych koni określa status społeczny mieszkańców, a dzieci, jeszcze zanim nauczą się chodzić, już jeżdżą konno - opowiadał Wojciech T. Biernawski.

To właśnie Mongołowie wymyślili cały rynsztunek niezbędny podczas jazdy - siodła, strzemiona, uprzęże. Wszystkie te przedmioty można obejrzeć na wystawie.

SEKRETY MONGOLSKIEJ KUCHNI

Wojciech T. Biernawski przybliżał także sekrety mongolskiej kuchni. Zdradził też, w jaki sposób powstaje popularna w tym kraju wódka produkowana z... kumysu, czyli kobylego mleka. Przy okazji poczęstował tym trunkiem osoby obecne na wernisażu. Opowiadał również o tradycyjnych siedzibach Mongołów - jurtach, które przypominają wyglądem dość duże namioty i od setek lat służą mieszkańcom za schronienie. Jak się okazuje, zimą doskonale chronią przed chłodem, a latem przed wysokimi temperaturami. I choć w Mongolii nie brak znanych z czasów komunizmu blokowisk, to większość ludzi woli żyć właśnie w jurtach. Do dziś są one stałym elementem mongolskich miast, sąsiadującym często z nowoczesnymi budowlami.

Wystawa w Muzeum Mazurskim składa się z kilku części. Otwierają ją zdjęcia z planu filmowego. Widać na nich aktorów i statystów w strojach z epoki Czyngis Chana. Druga część prezentuje fotografie krajobrazowe. Można podziwiać na nich rozległe, malownicze przestrzenie Mongolii. Nie brak też zdjęciowej relacji z dorocznego święta Nadam, którego głównym punktem są wyścigi konne. Pozostałe fotografie portretują ludzi pracujących przy realizacji filmu oraz architekturę sakralną.

(łuk)

2005.11.23