Przeczytałam w waszej gazecie artykuł o szczurach na dworcu i jestem trochę przerażona, że władze miasta nic z tym nie robią. Ja mieszkam na ulicy Leyka i w moim bloku w piwnicy od kilku lat są szczury. Zgłaszamy co jakiś czas ten problem do spółdzielni. Jest wykładana trutka, ale to za mało, bo one nadal są. Niedawno, około dwa tygodnie temu, widziałam szczura, który przebiegał przez ulicę Lanca. Moim zdaniem potrzebne jest porządne odszczurzanie w Szczytnie, nie tylko na dworcu. Do tego należy zaangażować fachowców, a nie tylko wykładać zwykłą trutkę, na którą one się uodporniły, bo niedługo będzie ich coraz więcej i będzie trudniej je wytępić. Mam nadzieję, że nie tylko ja zgłaszam ten problem i liczę, że jako redakcja nie zostawicie tej sprawy bez odzewu, bo nie dotyczy ona tylko dworca.

Katarzyna Andrzejczak

Od redakcji

Rzeczywiście, w ostatnich dniach docierają do nas liczne sygnały od mieszkańców zaniepokojonych pojawieniem się gryzoni w ich okolicy. W związku z tym będziemy się tej sprawie przyglądać.