W nawiązaniu do artykułu „Pół wieku w jednej firmie” („KM” nr 34/2014) chciałbym sprostować kilka inforamcji podanych przez bohatera artykułu, pana Stanisława Rejsa, dotyczących fabryki mebli w Szczytnie.

1. Przy pochodach z okazji święta 1 maja nie stosowano żadnego przymusu na pracownikach, aby brali w nich udział. Pracownicy byli zapraszani ustnie przez kierowników działów i poprzez wywieszone pismo na tablicy ogłoszeń. To wystarczyło, że około 80% załogi brało udział w pochodzie.

2 . Podczas pochodu 2/3 szturmówek była w barwach biało-czerownych. Pozostałe miały kolor czerwony. O tym, że były niesione można się przekonać oglądając zdjęcia.

3. Premia regulaminowa była przyznawana zgodnie z regulaminem. Natomiast premie okolicznościowe były przyznawane na działach produkcji przez ich kierowników przy udziale czynników społecznych, tj. przedstawicieli związków zawodowych, Rady Pracowniczej, P.O.P. i organizacji młodzieżowej. W tej sprawie nie notowaliśmy zażaleń czy skarg.

4. Nie jest prawdą, że do gotowych mebli wysyłanych do ZSRR były wkładane różne gryzonie. Rosjanie nie zgłaszali nam tego typu uwag.

5. Eksportowaliśmy meble nie tylko do ZSRR, ale także RFN i Szwecji. W ogólnym rozrachunku było to dla nas opłacalne.

6. Do zaprzestania eksportu mebli do ZSRR przyczyniło się żądanie od Rosjan zbyt wysokiej ceny w dolarach. Tę sytuację wykorzystały rynki zachodnie, przeważnie Niemcy oferując niższą cenę i na pewno lepszą produkcję.

Kazimierz Świder,

dyrektor zakładu

w latach 1970-1991