Tereny w centrum Szczytna to wyjątkowo łakomy kąsek dla potencjalnych inwestorów. Świadczy o tym choćby niedawno rozstrzygnięty przetarg na sprzedaż 40-arowej działki na ul. Krzywej. Radny Tadeusz Tomaszewski kupił ją za sumę ponad czterokrotnie wyższą od wywoławczej.

Jak świeże bułeczki

BÓJ O KRZYWĄ

Na nieruchomościach położonych w centrum Szczytna miasto zarabia, i to całkiem nieźle. Inwestorzy poszukujący głównie terenów i lokali pod działalność usługową są gotowi zapłacić za nie pokaźne sumy. We wtorek 3 października rozstrzygnięto przetarg na sprzedaż 40-arowej działki na ulicy Krzywej, na tyłach marketu Lidl. Do walki o teren stanęło aż dziesięciu chętnych, w tym przedsiębiorstwo budowlane z Iławy, chcące postawić w tym miejscu blok mieszkalny, przedstawiciele firm z Solca Kujawskiego, Łodzi i Olsztyna. Cena wywoławcza działki wynosiła 112,8 tys. złotych.

- Nie była to kwota wygórowana ze względu na to, że teren jest podmokły - mówi Rafał Wilczek, inspektor z Wydziału Rozwoju Miasta.

Walka o nieruchomość była jednak niezwykle zacięta. Kiedy licytowana kwota przekroczyła już 300 tys. zł, na placu boju pozostało dwóch miejscowych biznesmenów - Andrzej Martychewicz i Tadeusz Tomaszewski. Ostatecznie właścicielem działki został ten drugi, kupując ją za 457 tys. zł netto. Teren, na którym leży, nie jest objęty planem zagospodarowania przestrzennego. Miasto wydało jedynie decyzję o warunkach zabudowy, zgodnie z którą można na niej prowadzić działalność mieszkalno-usługową.

NA JEZIORNEJ BEZ REWELACJI

Pod koniec września rozstrzygnięto przetarg na działki leżące na ul. Jeziornej. Do sprzedaży wystawiono trzy, ale udało się zbyć tylko dwie. Każda z nich nie przekraczała powierzchni 4 arów. Ceny ich ustalono odpowiednio na 71,7 tys. zł, 78,9 tys. zł i 74,1 tys. zł. W tym przypadku zainteresowanie kupców było mniejsze niż się spodziewano. Dwie działki sprzedano za prawie 190 tys. złotych. Ich nabywcą jest także mieszkaniec Szczytna, Marek Napiórkowski. Tereny na ul. Jeziornej są przeznaczone na zabudowę kamienicowo-szeregową lub usługowo-mieszkalną. W lipcu sprzedano także działkę na Bartnej Stronie za browarem. Jej cena wywoławcza wynosiła 44 tys. zł. Nowy właściciel, Mirosław Krajewski nabył ją za 87,23 tys. zł.

USŁUGI NA PIERWSZYM MIEJSCU

W przyszłości miasto zyska więcej atrakcyjnych działek w centrum. Ma to związek z planowanymi wyburzeniami starych obiektów m.in. na ul. Kościuszki i nad Jeziorem Domowym Małym. Za rok ma się także odbyć przetarg na tereny leżące na ul. Dąbrowskiego i Przemysłowej, w tym na nieruchomość należącą do niedawna do firmy Grand Meble. Kiedy przedsiębiorstwo nie przystąpiło do inwestycji, działka naprzeciwko hotelu unimowskiego wróciła do miasta. W sumie w tej okolicy do sprzedania będzie pięć dużych działek. Sporym zainteresowaniem cieszy się też teren w pobliżu budowanego już od dłuższego czasu hotelu na ul. Pasymskiej.

Zdaniem Rafała Wilczka, ceny nieruchomości w Szczytnie są zbliżone do tych w innych miastach. W centrum za m2 powierzchni usługowej trzeba zapłacić średnio 200-250 zł. Tego typu tereny są najbardziej poszukiwane przez inwestorów. Na drugim miejscu pod względem zainteresowania potencjalnych nabywców są działki usługowe pod zabudowę z funkcją mieszkalną. Mniejszy popyt panuje na tereny, na których mogą powstawać domki jednorodzinne.

- W tym wypadku poszukiwane są głównie działki uzbrojone o powierzchni do 10 arów - mówi Rafał Wilczek.

Ten warunek jest jednak trudny do spełnienia. Terenów takich co prawda nie brakuje, sęk w tym, że przeważnie nie są one uzbrojone. Dotyczy to m.in. ulic Bartna Strona, Gałczyńskiego i Iwaszkiewicza. Plan zagospodarowania przestrzennego, którym są objęte nie pozwala w tym rejonie na szamba. Dlatego kanalizację trzeba albo podłączyć, albo ciągnąć z dalszych ulic. To w znacznym stopniu blokuje możliwość szybkiej sprzedaży tych terenów. Stosunkowo najmniejszym wzięciem cieszą się duże działki leżące na peryferiach miasta. Zainteresowanie nimi przejawiają głównie duże firmy potrzebujące obiektów magazynowych.

(łuk)

* * *

 

"Kurek" był ciekaw, jakie plany w związku z terenem na ul. Krzywej ma jego nowy właściciel, Tadeusz Tomaszewski. Okazję do zadania mu tego pytania mieliśmy podczas wizyty u inspektora Wilczka w Urzędzie Miejskim w środę 4 października. Akurat w trakcie naszej rozmowy z inspektorem do pokoju wszedł radny. Na pytanie, jak zamierza zagospodarować świeżo zakupione grunty odpowiedział, że urządzi tam... burdel, po czym wyraził niezadowolenie z faktu, że "Kurek" w ogóle zajmuje się tematem przetargów. Warto zatem przypomnieć radnemu, że informacje, które przekazujemy naszym Czytelnikom nie są tajne i każdy zainteresowany ma do nich dostęp. Poza tym jesteśmy wolną gazetą i nikt nie będzie nam narzucał, jakie tematy mamy poruszać, a jakich unikać.

Ewa Kułakowska

2006.10.11