84-letni Stanisław Bil jest radcą prawnym w szczycieńskim TBS-ie. Mimo wieku i licznych obowiązków, nie myśli o odejściu na emeryturę. – Dopóki czuję się potrzebny, będę pracował, bo nie ma dla mnie nic gorszego niż bezczynność – mówi pan Stanisław. W czym tkwi sekret jego dobrej kondycji i aktywności?

Emerytura? - To nie dla mnie
Stanisław Bil: - Zawsze staram się podchodzić racjonalnie do danej sprawy i to samo doradzam innym

KRESOWA KREW

Stanisław Bil to zapewne najstarszy czynny zawodowo mieszkaniec powiatu szczycieńskiego. Kiedy większość jego rówieśników od dobrych 20 lat korzysta z uroków emerytury, on nawet nie chce o niej słyszeć. Nadal pracuje jako radca prawny w szczycieńskim TBS „Jurand”.

Urodził się w 1933 r. na Wileńszczyźnie, w miejscowości Zalesie w powiecie nowogródzkim. W jego mowie wciąż pobrzmiewa charakterystyczny, kresowy akcent. Pan Stanisław doskonale pamięta wybuch II wojny światowej i niemieckie bombardowania.

 

 

Aby zapoznać się z pełną treścią artykułu zachęcamy
do wykupienia e-prenumeraty.