Mieszkańcy Piasutna od trzech lat patrzą na opustoszałą i niszczejącą szkołę. Dotychczas władze nie miały pomysłu na jej zagospodarowanie. Teraz pojawiła się koncepcja, aby w obiekcie powstał Dom Dziennego Pobytu.

Była szkoła, będzie dom

Budynki szkolne pustoszeją na skutek niżu demograficznego. Koszty utrzymania szkół wzrastają, zmniejszają się za to dotacje z budżetu centralnego. Władze lokalne często decydują się na likwidację placówek oświatowych. Tak też było z podstawówką w Piasutnie. Wybudowano ją w 1905 roku. Z czasem przybywało uczniów i klas. Dla mieszkańców Piasutna, Powałczyna i Łęgu szkoła stała się głównym ośrodkiem kultury. W roku 1998 placówkę wyremontowano, dostosowując ją do potrzeb osób niepełnosprawnych. Inwestycje, które poczyniono, służyły uczniom krótko, ponieważ po dwóch latach lekcje odbywały się już tylko w klasach I-III. W lutym 2003 roku placówkę całkowicie zamknięto.

Mieszkańcy z żalem patrzą na pusty, niszczejący budynek. Sugerowali władzom lokalnym, aby obiekt przeznaczyć na schronisko lub ośrodek edukacji ekologicznej. Wójt Jerzy Fabisiak obiecywał, że nie sprzeda budynku, lecz postara się go wynająć jakiejś fundacji.

Na ostatniej sesji (1 lutego) oznajmił, że prowadzi rozmowy wstępne w Urzędzie Wojewódzkim w celu utworzenia w byłej szkole Domu Dziennego Pobytu. Jako jednostka budżetowa, placówka realizowałaby zadania pomocy społecznej jako zadania własne gminy. Jej pensjonariusze mieliby więc w ramach dziennego pobytu (bez noclegów) zapewnione wyżywienie, podstawowe świadczenia opiekuńcze, udział w zajęciach w ramach terapii służącej utrzymaniu sprawności psychofizycznej oraz opiekę medyczną. Pierwszeństwo do korzystania ze świadczeń takiej placówki przysługuje osobom, które są samotne, mają złe warunki mieszkaniowe, nie radzą sobie w prowadzeniu gospodarstwa domowego.

- Podjąłem już działania. Będę ubiegał się u wojewody o dotację celową na przygotowanie budynku. W tej chwili jesteśmy na etapie sporządzania wniosku - informował zebranych na sesji radnych i sołtysów Fabisiak.

Nie ma jeszcze szczegółowego kosztorysu modernizacji obiektu. W urzędzie gminy przygotowywana jest odpowiednia dokumentacja.

Propozycja wójta ma już swoich zwolenników.

- Jestem za. W końcu się coś dzieje. Wcześniej padały różne propozycje, np. adaptacja budynku na remizę strażacką. Jednak nic z tego nie wyszło. Jeżeli ten ośrodek powstanie, znajdą się też miejsca pracy - cieszy się radny Aleksander Adamski z Łęgu.

Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, że projekt przedsięwzięcia będzie gotowy w marcu.

Joanna Radziewicz

2006.02.08